Hej! <3
Pisząc ostatni post miałam nadzieję, że nie będzie po nim tak długiej przerwy. Jednak się nie udało. Wróciłam do Szczecina, zaczęłam pracę i dni mijają mi teraz bardzo, ale to bardzo szybko...
Na szczęście teraz mam kilka dni wolnego i powoli realizuję swój plan, czyli... robię przetwory! Ilości naprawdę minimalne, bo dopiero zaczynam, bo to na próbę, bo owoce i warzywa - choć rosną na drzewach - to jednak kosztują :D
Zrobiłam konfiturę brzoskwiniową z użyciem Konfiturexu, a mój R. zrobił pikantne ogórki z papryczką chili, pieprzem cayenne i czosnkiem. Dziś planuję zamknąć jeszcze dwa słoiczki brzoskwiniowego musu, a jutro kupię jakieś inne owoce i pomyślimy :-)
Zrobiłam też kapelutki na słoiki. Są to po prostu kółka wycięte z papierowych torebek. Napisy wystemplowałam.
Czas na porcję owoców, warzyw i zdjęć:
Jeden słoiczek konfitury już otwarty. Brzoskwinki są pyszne, mięciutkie, będą idealne do naleśników!
Dobrego popołudnia, Kochane :-)
przepis na to:pikantne ogórki z papryczką chili, pieprzem cayenne i czosnkiem, poproszę :P
OdpowiedzUsuńSkładniki: 5kg ogórków,5 papryczek chili 1,2kg cukru, 8 łyżek soli, 5 łyżek pieprzu cayenne, 3 szklanki octu, 2 główki czosnku, 16 łyżek oliwy.
UsuńOgórki kroimy wzdłuż w ćwiartki, zasypujemy solą i odstawiamy na 6 godzin.
Odlewamy wodę, która z nich wypłynie, dodajemy papryczki pokrojone według uznania i obtaczamy wszystko w pieprzu i zmielonym czosnku.
Gotujemy zalewę z octu, cukru i oliwy, a nastepnie zalewamy nią ogórki i papryczkę. Odstawiamy na 12 godzin.
Po 12 godzinach przekładamy wszystko do słoików i pasteryzujemy lub przekładamy do wyparzonych słoików i kładziemy na wieczkach na 5 minut.
Pozdrawiam
dzięęęękiii!!!
UsuńZ samego źródła, od twórcy :D
UsuńTyle że my zrobiliśmy z jednej piątej wszystkich składników i tak powstały dwa słoiki... :P
Buziaki! :-)
Bardzo lubię brzoskwinie, w przyszłym roku także do słoików powsadzam. : )
OdpowiedzUsuńhttp://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/
Koniecznie! :-)
UsuńŚwietne te kapelutki! W prostocie siła! :) Moje słoiki panoszą się na półkach na golasa, a ja jakoś nie mam weny do zrobienia im jakichś ubranek.
OdpowiedzUsuńJa przez cały proces krojenia, smażenia etc., myślałam tylko, kiedy się zabiorę za kapelutki :D
UsuńJa zrobiłam 4 słoiki jeżyn, po czym je w kilka dni zjadłam. Wytrzymasz dłużej niż ja? :)
OdpowiedzUsuńPS. Fajnie, że wróciłaś :)
Dziękuję, Kochana! :*
UsuńNa razie wytrzymuję. Ogórków nie lubię, są made by&for R., a jeśli chodzi o konfiturę, to otworzyłam dopiero drugi słoiczek :D
Ale cudowne te ubranka na słoiki! Ślicznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mnie również się podobają :D
UsuńMega super te "kapelusze"! Wygląda bardzo profesjonalnie :). Przetwory na pewno też wyszły idealnie :).
OdpowiedzUsuńAch, jak ja lubię takie pięknie wyglądające przetwory :) Teraz do szczęścia mi tylko naleśników z zawartością brakuje. :)
OdpowiedzUsuń