Cześć!
W minionym tygodniu trochę mi się upiekło ;-) Niestety Mamowy piekarnik umarł, więc wszystko musiałam robić w prodiżu. Na szczęście czekoladowe babeczki nie są zbyt wymagające...
...a i drożdżowa babka nie była kapryśna :-)
Była jeszcze druga babka, mniejsza, z polewą czekoladową, ale nie dała się sfotografować. Może to i dobrze, bo przez aparat w telefonie już mnie coś trafia...
A babeczki są w papilotkach, które dostałam od wspaniałego mikołaja w ramach mikołajkowej akcji Marysi :-)
A babeczki są w papilotkach, które dostałam od wspaniałego mikołaja w ramach mikołajkowej akcji Marysi :-)
Poza tym, że piekłam słodkości, ubrałam choinkę, ale też zrobiłam malutki, skromny świąteczny wieniec. Chciałam, żeby był jak najprostszy:
A poza tym, że piekłam, ubrałam choinkę i zrobiłam malutki wieniec, to jeszcze wróciłam do tego, od czego zaczęłam ten rok, i co - w dużym uproszczeniu - przyczyniło się do założenia tego bloga. Małą zapowiedź przyszłego Twórczego tygodnia znajdziecie na Facebooku.
Już za chwileczkę, już za momencik nowy tydzień. Chcę, by każdy jego dzień upłynął mi pod hasłem...
Życzę Wam tego samego! ;-)
Dobrej nocy i dobrego tygodnia.