środa, 1 stycznia 2014

Minął rok! Warto było?

Oj, warto!

Tak, dokładnie rok temu założyłam blog. Ten, tylko wtedy jeszcze na innej platformie. Później przeprowadziłam się na Blogspota i była to bardzo mądra decyzja, na razie jest mi tu dobrze :-)

Powitałam Was 1 stycznia 2013 roku takim wpisem:

Małe kroki

Postanowienia noworoczne? Przereklamowana głupota - wiele razy tak sobie wmawiałam, a dlaczego? Ano dlatego, że nigdy postanowień nie mogłam dotrzymać.Nie będę obgryzać paznokci - obiecywałam, zapuszczę włosy - planowałam,przestanę się spóźniać - wierzyłam, a w efekcie spóźniona wchodziłam do fryzjera, by znów obciąć się na krótko. Tylko ręce chowałam w kieszeniach, bo wstyd z takimi obgryzionymi paznokciami... 

No i przestałam wierzyć w magiczną moc noworocznych postanowień. Byłam przekonana, że każdy ma z nimi takie same doświadczenia, jak ja. Ale od jakiegoś czasu lenię się - lenię się niczym patentowany leń i zaczyna mi to przeszkadzać. Siedzę do późna przed komputerem, na którym wklikuję na zmianę trzy adresy - fejsbujk, mail, bramka sms. I nagle zaczynam zdawać sobie sprawę, że tracę czas na głupoty, że mogłam się pouczyć, wrócić do tworzenia biżuterii, albo znaleźć sobie jakąś nową - rozwijającą - pasję, czy po prostu rozpocząć naukę szydełkowania.
I wtedy przyszedł grudzień, czyli ostatni miesiąc roku, który zapowiada, jak zwykle, nowy początek. Nowy rok, nowy miesiąc, ludzkie plany na nowe, lepsze życie. I wtedy pojawiła się nadzieja, że uda mi się zrealizować jakieś postanowienie, które będzie jasno sprecyzowane, ale nie szalenie wymagające, za to mocno, ale to mocno motywujące do dalszej pracy nad sobą.
Przynajmniej przez 6 dni w tygodniu będę robiła coś konstruktywnego. Przez sześć wieczorów w tygodniu będę mogła pochwalić się, że coś zrobiłam, a nie tylko przesiedziałam pół dnia na uczelni, a drugie pół przed komputerem. A ten blog to taka motywacja, no i miejsce na relacje z wykonanych zadań codziennych. Nie obiecuję świeżej notki każdego dnia, ale raz na jakiś czas będę tu rozliczała się przed samą sobą :-)
Jeśli ktoś tu się pojawi, by czytać wpisy i oglądać moje małe dziełka, poproszę o trzymanie kciuków - nie za szczęście, ale za samozaparcie.
A zatem... przystępuję do pracy! Oto pierwszy dzień, pierwszy mały krok do wyrobienia w sobie systematyczności i pracowitości.

I czy wywiązałam się ze swojego postanowienia? W pewnym stopniu tak. I blog bardzo mi w tym pomógł. Nie zamieszczałam postów regularnie, nie chwaliłam się każdym z tych sześciu dni, nie pokazywałam Wam wszystkiego, co zrobiłam. Bo nie w tym rzecz. Blog okazał się idealną motywacją. Jego istnienie - nawet w tygodniach, kiedy niewiele się tu działo - przypominało i przypomina mi o tym, że mam wiele do zrobienia, że wielu rzeczy chcę się jeszcze nauczyć. I że nie warto odkładać na potem marzeń i planów.
Jasne, czasami nawaliłam z realizacją postanowienia, czasami leżałam i pachniałam całymi dniami :-) Robiłam to jednak już zupełnie świadomie. Wiem teraz, że czasem kilka takich leniwych dni z rzędu się przydaje, wiem też, kiedy ja ich potrzebuję. I nie lenię się przez brak pomysłu na to, co mogłabym zrobić - teraz pomysłów na działania kreatywne mam całą masę!

Trochę liczb:
Na poprzedniej platformie umieściłam 13 wpisów. Na obecnej - 87. Łącznie: dodałam 100 postów w 2013 roku. Okrągła setka! Zupełnie nieplanowana :-) kilka minut później: Jednak 5 wpisów było wersjami roboczymi :D Nie ma więc okrągłej setki. Na obecnej platformie - 82 wpisy. Łącznie: dodałam 95 postów w 2013 roku :-)
Na obecnej platformie dodaliście, a właściwie dodaliśmy wspólnie do moich postów 533 komentarze.
Fanpejdż mojego bloga na fejsbuku polubiło 38 osób. Zaś tu, na bloggerze, mam 39 obserwatorów. Nie są to rekordowe liczby, ale cieszę się z każdej pojedynczej osoby, która tu kiedykolwiek zajrzała :-)
W chwili dodawania tego posta, licznik odwiedzin na moim blogu wskazuje liczbę 12 189.
Zorganizowałam jedno candy, które wygrała Raeszka.
I wygrałam jedno candy zorganizowane przez blog Rapakivi.

Trochę ludzi:
Pierwszy komentarz na poprzedniej platformie dodała Nulka0101, czyli niesamowicie zdolna właścicielka bloga szycianki.
Pierwszy komentarz na obecnej platformie umieściła ambitna i pracowita Palulynka z fioletowymi pasjami, która odwiedzała mnie także wcześniej, na bloksie.
Z początkami mojego blogowania, pierwszymi komentarzami, z pierwszym zauroczeniem czyimś blogiem, kojarzy mi się też Werka, u której wszystko jest we grochy - a są to grochy cudownie inspirujące i pozytywnie nastrajające!
Duży wpływ na moje blogowe posty miała Ula i jej sen mai, między innymi ze względu na wyzwanie fotograficzne, w którym wzięłam udział kilka razy.

Dziękuję Wam wszystkim! I każdej osobie, która tu czasem zagląda. Uwierzcie, jeśli Was obserwuję, to znaczy, że jesteście dla mnie ważne i inspirujące, dziewczyny :-)


Ściskam mocno! Życzę Wam miłego blogowania w 2014 roku!

8 komentarzy:

  1. Od razu odpowiem: warto!

    I czuję się zaszczycona zaistnieniem w Twojej statystyce.:) W każdym razie zaglądam cały czas i uważnie śledzę ;) No i z okazji urodzin bloga życzę mu i Tobie sukcesów, wytrwałości i żebyśmy w przyszłym roku zdmuchiwali drugą świeczkę na wirtualny torcie w o wiele większym gronie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kochana! Druga świeczka będzie na pewno, już zaczynam na nią pracować :-)

      Usuń
  2. oh kochana! normalnie się wzruszyłam!!!!!! Dziękuję za tak piękne słowa :*:*:*:* bardzo lubię Twojego bloga i Twoje dzieła, smutno mi jak NIE piszesz - tęsknie po prostu :) przed założeniem bloga nie zdawałam sobie sprawy, że można tęsknić za przeczytaniem czyiś postów hihi :)
    Wszystkiego dobrego w nowym roku ;* buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa nie przesadzaj z tymi dziełami :D
      I tak, wiem o czym mówisz, ja jestem od Was wszystkich uzależniona!
      Wszystkiego dobrego :) :*

      Usuń
  3. Fajne podsumowanie:) Oby nowy rok przyniósł jeszcze więcej postów i radości:)

    OdpowiedzUsuń
  4. 1 stycznia 2013 r. to rzeczywiście był dobry dzień! ;) Przepraszam, że tak Cię wypytuję, to musi być dla Ciebie trudne, po prostu zupełnie nie wiedziałam, jak to wygląda i czego się spodziewać za te kilka lat... :) Z okazji tej pięknej rocznicy życzę wszystkiego, co najlepsze w blogowaniu! A w 2014 roku życzę dużo inspiracji i motywacji do tworzenia, a także wiele wytrwałości w trudnej rozłące i spełnienia marzeń! Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak miło mi znaleźć się w tym gronie! :) Kochana! Wielu inspiracji, pomysłów i niewyczerpanej kreatywności! Pozdrawiam serdecznie! :)))

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do pracy! Dziękuję! :-)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...