Dziś w wyzwaniu Uli pokazujemy, z czym kojarzy nam się listopad.
...codziennym, pełnym niepokoju zerkaniem na termometr. Temperatury coraz niższe, a w tle drzewa coraz mniej zielone. Bardzo nie lubię zimy!
Ale jest sposób - najlepszy! - na to, by zrobiło się trochę cieplej. Miłość. Ech, banał, prawda? Może i banał, ale nawet nie wiecie, jak mi miło dzisiaj, kiedy po trzech latach wspólnego mieszkania postanowiliśmy z R., że wybierzemy się na randkę! Było przemiło. Ciepło. I w takich chwilach można poczuć motylki w brzuchu - naprawdę, do tego nie trzeba być gimnazjalistą :-)
Taki widok mieliśmy:
Buziaki!
Banał czy nie, miłość jest w życiu prawie najważniejsza, a może najważniejsza. Mając u boku ukochaną osobę można przenosić nawet góry.
OdpowiedzUsuńWoow. Powiało słodkością! :-) Cieszę się, że randka udana i, że jesteście w stanie sprawiać sobie radość w taki fajny sposób.
OdpowiedzUsuńPrzeeesłodkością! :D
UsuńWiesz co..przez to, że wielu ludzi uważa okazywanie sobie uczuć, randki, romantyzm za banał, w ogóle nie pielęgnują swojej miłości... I jest kiepsko potem... Randka! Ach, gdyby nie moje gnomy, których nie mam z km zostawić, to bym poszła gdzieś na romantyczną kolację we dwoje....
OdpowiedzUsuńFakt pielęgnacja związku powinna trwać cały rok!
OdpowiedzUsuń