To już piąty dzień wyzwania u Uli!
Czas na szczegół, detal.
Kilka drobniuteńkich kropeczek :-) Szczegół, który dodaje radosnych kolorów kartce, którą wczoraj zrobiłam dla Mamy. Tak wygląda cała kartka:
A ten brzdąc to ja! Uwielbiam to zdjęcie :-)
Mam najlepszą Mamę na świecie :-)
Bądźcie wyrozumiałe; pamiętajcie, że dopiero zaczynam tę zabawę! :-) No i raz kozie śmierć, zgłaszam kartkę na dwa wyzwania:
A dziś będę robiła jeszcze kartkę dla Mamy mojego Lubego. Wybrał sobie papiery w podobnej kolorystyce, ale myślę, że będzie to coś zupełnie innego - bardziej eleganckiego. Oby się udało! ;-)
Śliczna praca.
OdpowiedzUsuńnie znam się, ale okiem zwyklego "podziwiacza" to kartka jest śliczna!
OdpowiedzUsuńSuper to zdjęcie !
OdpowiedzUsuńKartka bardzo pozytywna, kolorowa, śliczna :)
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawiło słowo "Mamutkowi" - czyżby nie tylko moja Mama była tytułowana przez niewdzięczne dzieci Mamutem? :)- dodam tylko, że jest to w naszym wykonaniu miłe i sympatyczne określenie :)
pozdrawiam
Ola
O! Jak widać, prawdziwe Mamuty jeszcze nie wyginęły i mają się świetnie :)
UsuńKartka jest śliczna :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuń