poniedziałek, 3 czerwca 2013

7 dni w czerwcu: 5 rzeczy

Dzień pierwszy wyzwania u Uli. Temat na dziś: 5 rzeczy. U mnie to 5 rzeczy, których ostatnio unikam. Z unikania jednych jestem dumna, z unikania innych - mniej. Zdjęcie będzie dłuuuugie!


Czego więc unikam?
Po pierwsze: książek. Niestety. Chodzi tu głównie o książki, które mają mi pomóc w pisaniu pracy dyplomowej. Bo ja po prostu unikam jak ognia pisania tej pracy.
Po drugie: makijażu. Z tego akurat jestem zadowolona. Mam gładką, bezproblemową cerę, więc po co mi podkład? Zresztą nie czuję też potrzeby podkreślania oczu. Lubię naturalność. Ograniczam się do kremu matującego z Oriflame, czasami tylko dodaję do niego minimalną ilość pudru (jeśli jestem zbyt czerwona) i tuszu do rzęs (jeśli mam zmęczone oczy).
Po trzecie: sprzątania... I niech teraz gromy się na mnie posypią. Nie, żeby mi mieszkanie brudem zarastało, broń buku, ale jakoś tak się zmotywować do sprzątania nie mogę, że szkoda gadać...
Po czwarte: kawy. Tak! Pewnego dnia zdałam sobie sprawę, że nie potrafię się normalnie rozbudzić bez kawy, nawet jeśli spałam 9 godzin i był to dla mnie znak, że piję jej zbyt wiele. Dlatego teraz pijam kawę raz w tygodniu albo i rzadziej, jak jest środek dnia a ja zasypiam, bo pogoda temu sprzyja, w dodatku zmieniłam kawę na mieloną, która - w przeciwieństwie do rozpuszczalnej - nie powoduje rewolucji w moim brzuchu.
Po piąte: butów na obcasie. I tutaj powinnyście usłyszeć jęk mego zawodu. Uwielbiam to, jak wyglądam na obcasie, lubię połączenie rurek z czółenkami albo sukienki ze ślicznymi bucikami na obcasie lub koturnie. Ale nie mogę. Moje stopy się do tego nie nadają. Nieważne, jak but byłby wygodny: zaraz wszystko poobcierane, stopy spuchnięte, a niektóre miejsca bolą tak, jakbym miała siniaki. Cóż, przynajmniej mi kręgosłup odpoczywa... i na butach oszczędzam...

 A teraz się szybko szykuję i lecę na uczelnię! Buziaki! Wieczorem pooglądam Wasze zdjęcia :-)

20 komentarzy:

  1. Widzę coś wspólnego :) a właściwie to wszystko :) tylko z unikaniem kawy mi nie wychodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się zmusić, pierwszy tydzień upłynie pod znakiem ciągłej senności, ale potem będzie już ok :)

      Usuń
  2. ja tez unikam butow na obcasie z przyczyn zdrowotnych

    OdpowiedzUsuń
  3. O! nie nie! Tego pierwszego punktu Ci nie wybaczę! zwłaszcza, że dostrzegłam znane mi tytuły ( i treść tychże)!
    Kawy też mniej zaczęłam pić i nie wiem dlaczego... Jest jednak podstawą mej egzystencji i właśnie rozpuszczalna, bo po sypanej mam to, co Ty po instant ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w dodatku sypanej nie lubię tak bardzo, jak dobrej, kremowej kawy rozpuszczalnej z mlekiem, więc i to pomaga mi w przetrwaniu bez kofeiny :-)
      Twój brak litości jest jak najbardziej słuszny, nie wybaczaj mi tego :< Mam wrażenie, że jak już pożegnam się z polonistyką, to wreszcie sięgnę po książkę z przyjemnością. Studia, paradoksalnie, pokłóciły mnie z literaturą :P

      Usuń
  4. różowa rękawica jest najlepsza!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie lubię sprzątać! Chociaż z taką gąbeczką to bardziej zabawa niż katorga. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozumiem Cię, również unikam pisania pracy dyplomowej.:( A czas leci;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę cery :) mi makijaż jest czasami niezbędny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem, jak się tak uchowałam :D Jako nastolatka kupowałam niepotrzebne mi preparaty do cery trądzikowej (leżały potem nieużywane...), bo przecież każdy dojrzewający człowiek ma problemy z cerą... A ja też chciałam sobie podojrzewać!

      Usuń
  8. Przybijam piątkę w punkcie drugim i trzecim, może też troszeczeczkę w piątym.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się dołączam do butów. Też oszczędzam na lepszych butach no i potem mam pięty zdarte. A w ogóle moje nogi to jakieś niewymiarowe. Kiedyś kupiłam parę to jeden obcierał, drugi spadał. Najwygodniejsze są trampki!

    OdpowiedzUsuń
  10. też unikam tapetowania twarzy
    myślałam, że tylko moje stopy są uczulone na obcasy

    powodzenia z pracą dyplomową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz ja jestem zaskoczona, że tyle z Was mi pisze o podobnym problemie ze stopami :-) Sądziłam, że mi jedynej na świecie odebrano ten kawałek kobiecości :D

      Usuń
  11. Kawy też unikam, szpilek i butów na obcasie nienawidzę.
    Książki kocham ;) A makijaż lekki, ale musi być.
    Picie kawy tylko na zdrowie Ci wyjdzie! Trzymaj tak dalej ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie pierwsze, drugie i pół piątego (bo tylko na koturnie, inne nie są do zaakceptowania przez mój kręgosłup) są na porządku dziennym :D za to sprzątania unikam jak ognia ;p a kawy nie piję, bo nie piję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pewnie to już czytałaś, ale co mi szkodzi, napiszę: Ciekawa interpretacja!
    Jeśli chodzi o unikanie, to bardzo chciałabym, by słońce mnie nie unikało i wróciło do nas.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do pracy! Dziękuję! :-)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...